Jest 29 lipca, udajemy
się z naszej wakacyjnej bazy we Władysławowie na cypel Mierzei Helskiej – do
Helu. Korzystamy oczywiście z komunikacji publicznej – nie mogliśmy sobie
odmówić podróży przebudowaną i chyba jedną z piękniejszych w Polsce linią
kolejową.
Głównym celem naszej
wycieczki jest fokarium Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu
Gdańskiego znajdujące się przy Bulwarze Nadmorskim – tam też kierujemy pierwsze
nasze kroki. Ośrodek istnieje od 1999 roku i jest placówką naukowo – badawczą,
ale działalność na rzecz badań i ochrony fok podjęto znacznie wcześniej.
Głównym celem fokarium jest odtworzenie kolonii foki szarej w akwenie
południowego Bałtyku.
Początki fokarium
związane są z maleńką miesięczną foką o imieniu Balbina (tak naprawdę był to
samiec Balbin), którą znaleziono ranną i chorą w marcu 1992 na plaży w pobliżu
Juraty. Przewiezioną ją do Stacji Morskiej w Helu i umieszczono w małym
basenie, w którym mieszkała przez 5 lat. Pamiętam, że była wtedy sporą atrakcją
dla turystów – sama miałam okazję ją zobaczyć podczas swojego pierwszego pobytu
w Helu, w roku 1993. Przez 5 lat opracowywano, projektowano i w końcu
wybudowano pierwsze baseny z prawdziwego zdarzenia. 13 października 1997 roku
Balbina otrzymała swoje nowe lokum, czyli nowy basen – pierwszy z trzech dużych
zbiorników kompleksu hodowlanego. Balbina pozostała w fokarium do końca swoich
dni – 29 lipca 2005 roku.
Obecnie fokarium składa
się z kompleksu trzech basenów hodowlanych, kilku małych basenów (dla młodych i
chorych fok) oraz budynku dydaktyczno – laboratoryjnego. Przebywa w nim 6 fok,
w tym dwa samce (Bubas, Fok) i 4 samice (Unda, Agata, Ania, Ewa).
W fokarium jesteśmy w
porze karmienia połączonego z prelekcją:
Poniżej szkielet ryby wypełniony śmieciami – wymowne, prawda?
Z fokarium udajemy się Bulwarem Nadmorskim w stronę Mariny.
I na urokliwą ulicę wiejską.
Mile po wspominać.
OdpowiedzUsuńOdnowioną kolejką sam bym się przejechał, nistrty jak ostatnio na Helu byliśmy nie pracowała.
Za każdym razem, gdy jesteśmy w Trójmieście, wybieramy się do Helu. Wizyta w fokarium jest obowiązkowa, no i sam Hel jest wyjątkowo urokliwy i mimo, że to miejscowość nieduża, to ma sporo do zaoferowania. Ze swojej strony polecam również wizytę w Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu właśnie.
OdpowiedzUsuńw Muzeum miałam okazję już być, to prawda - warto je odwiedzić :)
UsuńChętnie zobaczę fokarium jak w końcu wybiorę się na Hel :)
OdpowiedzUsuńpolecam, naprawdę warto :)
UsuńSentymentalny post. Bardzo miło wspominam moje tam pobyty. A w fokarium nie byłem, czyli jeszcze mam powód, by tam znów zawitać.
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia, pozdrawiam.
fokarium polecam - warto je zobaczyć
Usuńpozdrawiam serdecznie :)
Ja w końcu dotarłam nad morze w tym roku, chyba po pięciu latach przerwy. Miałam okazję zobaczyć Słowiński Park Narodowy, ładnie tam :) Byłaś?
OdpowiedzUsuńbyłam, byłam ale kiedy to było ..... :)
Usuńpozdrawiam serdecznie
A ja mimo wielokrotnych pobytów na Helu nie odwiedziłam fokarium, jakoś tak nie po drodze nam było. Ale Hel chętnie odwiedzam i obserwuję jak sie przez ostatnie lata zmienia, na lepsze w każdym razie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Chętnie tam pojadę. :)
OdpowiedzUsuńzachęcam! :)
Usuń