Dawno nie byłam tak zmęczona, ale 4 godziny
brodzenia w śniegu dały mi nieźle w kość. Najgorzej było przed i za Kiczorami,
sporo nawianego śniegu, zaspy, ciągłe zapadanie się w śniegu (pierwsza część
fotorelacji TUTAJ). Najwyższa chyba pora, by zaopatrzyć się w rakiety śnieżne.
W schronisku robię półgodzinną przerwę, szybka
regeneracja i dalej w drogę. Schronisko PTTK na Stożku jest najstarszym
istniejącym polskim schroniskiem w Beskidzie Śląskim.