Koniec roku to czas podsumowań, statystyk, analiz,
więc i ja spróbuję co nieco napisać...
Początek roku to oczywiście gorący okres w pracy - tony papierzysk do napisania i wypełnienia (sprawozdania, ankiety, uzasadnienia, itp.). Okazją do złapania oddechu po tym styczniowym zamieszaniu są oczywiście zimowe ferie - część z nich spędziłam w Grudziądzu, a stamtąd już bardzo blisko do Malborka i Krynicy Morskiej. Po raz drugi miałam okazję zobaczyć Bałtyk zimą i skuty lodem Zalew Wiślany. Te wszechobecne szarości miały swój urok!
Początek roku to oczywiście gorący okres w pracy - tony papierzysk do napisania i wypełnienia (sprawozdania, ankiety, uzasadnienia, itp.). Okazją do złapania oddechu po tym styczniowym zamieszaniu są oczywiście zimowe ferie - część z nich spędziłam w Grudziądzu, a stamtąd już bardzo blisko do Malborka i Krynicy Morskiej. Po raz drugi miałam okazję zobaczyć Bałtyk zimą i skuty lodem Zalew Wiślany. Te wszechobecne szarości miały swój urok!
Maj i czerwiec to praca nad sprawozdaniem (a raczej
opisem i analizą :) - znajomi po fachu wiedzą, o co chodzi :)) związanym z
awansem zawodowym i przygotowania do rozmowy przed komisją kwalifikacyjną.
Koniec roku szkolnego i początek wakacji to jednodniowe wypady na Jurę. Wakacje wakacjami, ale cały czas miałam gdzieś z tyłu głowy myśli o czekającej mnie rozmowie przed komisją kwalifikacyjną. 23 lipca to koniec tych zmartwień i prawdziwy początek wakacji :) Spędzamy je w Karpaczu. Jesteśmy pierwszy raz w Karkonoszach, więc intensywnie zwiedzamy i wędrujemy. Świątynia Wang, Miejskie Muzeum Zabawek, Skwer Zdobywców, Muzeum Sportu i Turystyki, koncert zespołu Dżem wejście na Śnieżkę, schronisko "Samotnia", Słonecznik i Pielgrzymy, wycieczka do Pragi i w rejon Adrszpaskich Skał - to główne atrakcje, które sobie zafundowaliśmy podczas naszych pierwszych karkonoskich wakacji.
Koniec roku szkolnego i początek wakacji to jednodniowe wypady na Jurę. Wakacje wakacjami, ale cały czas miałam gdzieś z tyłu głowy myśli o czekającej mnie rozmowie przed komisją kwalifikacyjną. 23 lipca to koniec tych zmartwień i prawdziwy początek wakacji :) Spędzamy je w Karpaczu. Jesteśmy pierwszy raz w Karkonoszach, więc intensywnie zwiedzamy i wędrujemy. Świątynia Wang, Miejskie Muzeum Zabawek, Skwer Zdobywców, Muzeum Sportu i Turystyki, koncert zespołu Dżem wejście na Śnieżkę, schronisko "Samotnia", Słonecznik i Pielgrzymy, wycieczka do Pragi i w rejon Adrszpaskich Skał - to główne atrakcje, które sobie zafundowaliśmy podczas naszych pierwszych karkonoskich wakacji.
Przełom sierpnia i września to oczywiście
przygotowania do nowego roku szkolnego - w tym roku były one "bezbolesne",
bo ze świadomością tygodniowego wyjazdu na wycieczkę szkolną :). Tydzień w
Sianożętach to takie przedłużenie wakacji i wiele fajnych wspomnień. W pamięci
na pewno pozostanie mi niesamowity wschód słońca z 9 września.
Październik będzie mi się kojarzył z pięknymi
kolorami jesieni, które widziałam w pobliskim Parku Śląskim i na beskidzkim szlaku. Listopad z tajemniczą mglą w drodze na Błatnią.
Przełom listopada i grudnia to trudny dla mnie czas, sporo problemów. Zmartwienia i stres z tym związany spowodowały, że bardzo szybko musiałam zrobić reset i przewartościować wiele spraw. Zobaczyłam rzeczy, których wcześniej nie widziałam albo nie chciałam widzieć... Podjęłam kilka ważnych decyzji - mam nadzieję, że będę konsekwentna w ich realizacji.
Trochę statystyk na temat wyjazdów:
Grudziądz - 7 dni
Krynica Morska + Malbork - 1 dzień
Sianożęty + Ustronie Morskie + Kołobrzeg - 6 dni
Jura Krakowsko - Częstochowska - 2 dni
Beskid Śląski - 3 dni
Karpacz - 10 dni
Adrszpach (Czechy) - 1 dzień
Praga (Czechy) - 1 dzień
Podsumowanie: mało wyjazdów - dużo pracy.
Plany na rok 2014: odwrócić powyższe proporcje :)
Rok 2013 to także zmiana wyglądu bloga i projekt własnego kalendarza na rok 2014 (szczegóły tutaj :)).
Jeden z egzemplarzy trafi do autora/autorów bloga, z którego będzie najwięcej odsłon mojej strony w ciągu najbliższego tygodnia :)
Na koniec życzę wszystkim gościom samych radosnych chwil i realizacji planów w nadchodzącym Nowym Roku!
Bez pracy nie byłoby pewnie wyjazdów, bo trzeba przecież na nie jakoś zarabiać... ale życzę, aby w 2014 roku wyjazdów i pracy było chociaż po równo :) I oczywiście jak najmniej stresów!
OdpowiedzUsuńSzczerze zazdroszczę tych Karkonoszy, mi jeszcze nie dane było tam dotrzeć. Pozdrawiam serdecznie!
Serdecznie dziękuję za życzenia :) Karkonosze mają trochę z Tatr, więc... :)
UsuńFajny, urozmaicony rok :-) I by nadchodzący był tak co najmniej tak samo dobry jak ten ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) pozdrawiam, życząc również dobrego roku :)
UsuńZ tego co widzę, rok 2013 był dla Ciebie całkiem udany. Wspaniałe wycieczki udokumentowane pięknymi zdjęciami. Fajnie, że udaje Ci się uciec od naporu pracy i realizować Twoje wycieczkowe plany, a do tego prowadzić jeszcze świetnego bloga !!!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci w przyszłym roku kolejnych udanych wycieczek, które udokumentujesz na blogu pięknymi zdjęciami, na które będę oczywiście oczekiwał :)
Pozdrawiam serdecznie ;)
To bardzo miłe, przeczytać miłe słowa na temat swojej "wirtualnej działalności" :) Dziękuję i za to i za życzenia!
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Widać, że mijający rok bogaty był w wyjazdy i oby następny również obfitował w równie ciekawe podróże.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńBiorąc pod uwagę wyjazdy i ich rozmaite kierunki, miałaś udany rok, ale piszesz, że stresujący...coz, stres to chyba nieodłączny towarzysz naszego życia.
OdpowiedzUsuńZdjęcia podobaja mi się, szczególnie mnie ujęłaś fotkami z Grudziądza jak pisałam mojego rodzinnego miasta, do którego zawsze wpadam w celach wiadomych i wypadam tak szybko, że o zdjęciach mowy nie ma... czasem gdzieś po drodze cos pstryknę...
Zycze kolejnego roku, bez stresu i równie ciekawych wyjazdów,
pozdrawiam serdecznie :)
Właśnie z tej różnorodności wycieczek i kierunków cieszę się najbardziej :)
UsuńDziękuję za życzenia!
Pozdrawiam serdecznie
Fajny miałaś rok! Mam nadzieję, że ten nadchodzący też będzie udany i przyniesie wiele niezapomnianych chwil.
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
Usuńwidomo już kto dostanie Twój kalendarz?
OdpowiedzUsuńInformacja na ten temat była już jakiś czas temu. Kalendarz otrzymali autorzy bloga http://gorskiewedrowki.blogspot.com/
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Gdzie ta informacja, nie mogę znaleźć.
OdpowiedzUsuńSerdecznie proszę o wskazanie.
Pan/Pani wybaczy ale jeżeli ma Pan/Pani jakieś zastrzeżenia to proszę się ujawnić lub skontaktować ze mną mailowo. Chociaż domyślam się kim Pan/Pani jest - statystyki mówią wiele :)
UsuńPani Aniu zwykły bloger chiał tylko uzyskać odpowiedź na pytanie.
OdpowiedzUsuńJak widać czasem to bardzo trudne. I chciał się dołożyć do głosowania.
Przychylny bloger, ale źle zrozumiany.